Nowy początek – Fenix

Nie traktuj póki co tego poważnie, jestem zmęczony po 60 km podróży z lodówką na plecach, a mimo to postanowiłem kontynuować to, co zacząłem. (Piszę teraz byle co, bez zastanowienia, żeby też zobaczyć jak to będzie wyglądało, nie zastanawiałem się nad tym, co będę teraz pisać… Może szukam tak inspiracji) Będę potrzebować chwili, jestem w podróży i mam tylko telefon… Nie będzie więc póki co wyglądało tak, jak bym sobie życzył, ale może właśnie dokładnie tak powinno wyglądać. Może poprawię to w przyszłości, ale znając życie nie będzie mi się chciało. Tym właśnie chyba jest dla mnie ewolucja (lubię widzieć progres, a możesz go zobaczyć tylko gdy nie byłeś „idealny” od samego początku). Jak na razie jest to reaktywacja bloga, którego kiedyś pisałem nie chwaląc się tym, mimo iż był pod moją domeną 😅😂 Ukrywać też się nie ukrywałem. Wszystkie wpisy ukryłem dopiero, kiedy jedna osoba spytała się czy to moja strona, bo taki mi wzięło nick na WhatsAppie, no, ale zdarzyłem ukryć zanim sprawdził i tak zostało po dziś dzień. Wrzucę pewnie jeszcze swoje stare, ale oficjalne wpisy, bo będę chciał mieć wszystko w jednym miejscu. Później i tak będę musiał to wszystko poprzenosić, bo póki co zrobiłem tylko przekierowanie (szukanie rozwiązań, zamiast wymówek). Póki co tak jest łatwiej, a później coś wymyślę.

Dlaczego Ewolucja Świadomości? Hmm tak też się nazywałe mój Second Brain. Ewolucja jest dla mnie synonimem rozwoju, postępu. Lubię obserwować jak zmienia się moja świadomość, jest to bardzo uwalniające. Kiedyś twierdziłem wręcz, że świadomość jest przekleństwem i ludzie nieświadomi są szczęśliwsi, ta teoria również u mnie ewoluowała. Z jednej strony częściowo dalej uważam, że ludzie nieświadomi mogą być szczęśliwsi, jednakże stają się oni niejako niewolnikami. Świadomość mimo iż często bolesna jest niezbędna do wprowadzania świadomej zmiany, ciężko jest coś zmienić nie mając tego świadomości.

Podobnie chcę zrobić tutaj, bo te podejście ostatnio bardzo mi służy, wyzbycie się oczekiwań na rzecz absolutnej otwartości. Gdybym podczas mojej podróży miał oczekiwania, to bym niedoszacował możliwości świata i tego, co dla mnie przygotował. Aktualnie jestem gotów przyjąć wszystko czego tylko świat będzie chciał mnie nauczyć, a lekcje, które dostaję rozwalają system i to dosłownie na wielu płaszczyznach.

Później pewnie nawet nagram video wprowadzające.

Czym ma to być? Ciężko powiedzieć, nie chcę mieć tutaj oczekiwań i założeń chcę zobaczyć, dokąd mnie to zabierze i co z tego wyrośnie.

Dzisiaj „odpowiadając” na pytanie kiedy planuję wrócić z podróży swoją wypowiedź podsumowałem następująco: to jest żywy twór, którego ja nawet nie mam ochoty zatrzymywać i ja chcę zobaczyć, gdzie mnie to zabierze i pozwalam temu zabrać mnie tam gdzie będzie chciało.

Podobna postawa przyświeca mi w trakcie tej podróży, wyzbycie się oczekiwań na rzecz absolutnej otwartości. Gdybym miał oczekiwania to bym nie doszacował tego, co świat dla mnie przygotował. Przyjmę wszystko czego tylko będziesz chciał mnie nauczyć.

Ps. znalazłem pierwszy wpis na tym blogu (może kiedyś dokopię się do wpisów z pozostałych blogów) i postanowiłem go znowu upublicznić. Hehe pozostałe będę musiał przeczytać, bo nie pamiętam o czym tam pisałem.

PS. Wrzuciłem, większość oficjalnych wpisów, ale bez zdjęć czy filmików. Hmm zabawne jak moja świadomość jednak ewoluowała od tamtego czasu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *